czwartek, 7 lutego 2013

Rozdział 7. Pożegnanie...

Poczułam znów ten przyjemny dotyk. Dotyk, który przyprawiał mnie o dreszcze. Te delikatne, gorące dłonie... Wiem, że to James. Odwróciłam się w stronę osoby, która zakrywała mi oczy. Nie myliłam się. To by ten sam chłopak, za którym szaleję. Szczerze powiedziawszy, to oddałabym w tym momencie wszystko, żeby z nim być! Wszystko! Ale to są tylko moje głupie wyobrażenia i fantazja na jego temat.
-Wszystko w porządku?-zapytał siadając obok mnie. Teraz własnie uświadomiłam sobie, że będę się musiała z nimi żegnać! Już niebawem będę musiała się pogodzić z faktem, że wszystko co dobre, szybko przemija i wraca znów ta szara codzienność! Dobija mnie ten fakt, ale co ja na to mogę poradzić? Modlę się tylko o cud..
-No właśnie nie..- szepnęłam załamującym się głosem. Do oczu napłynęły mi łzy.
-Ej co jest?-zapytał przybliżając się do mnie. Szczerze? Chciałam mu wszystko powiedzieć! Co teraz czuję ile dla mnie znaczy każde jego słowo... Jaka ja jestem naiwna i głupia! Łudzę się, że jakaś gwiazda spojrzała właśnie na mnie i jej się spodobałam! To akurat jest jakiś wybryk!
-No, bo po prostu.. Dla mnie to jest za dużo jak na jeden dzień! Każda pewnie chciałaby pojawić się na moim miejscu i na prawdę żałuję, że nie mogą przeżywać tego co ja! Sama sobie zazdroszczę, ale wiem, że to się już kończy... Zaraz będziemy się żegnać i tyle z tego będzie.. - westchnęłam ciężko i otarłam łzy, które pojedynczo spływały po policzku. James widząc, że jedną z nich otarł ją opuszkami palców.
-Ej! Tylko nie płacz okej?-objął mnie tak jak przy "Worldwide". Znów poczułam się wyjątkowo. Dlaczego normalny chłopak tak na mnie wpływa?- Chodź do domu..- powiedział chcąc wstać. Złapałam go odruchowo za rękę, a w głowie od razu rozbrzmiał tekst piosenki "Złap mnie za rękę, na koniec mapy zabierz mnie. Przynieś mi tęczę, ja z tobą znowu latać chcę".
-Co ty robisz?-zapytał patrząc na mnie ze zdziwieniem i uśmiechem.
-Siadaj.- rzekłam i chłopak upadł obok mnie . Popatrzyłam na niego i po prostu się przytuliłam.
-Myśl sobie co chcesz, ale nie stracę takiej okazji! Zaawsze chciałam to zrobić!- wyszeptałam mocno ściskając go w pasie. On również mnie objął, ale nie jakoś specjalnie, tylko tak po prostu. Czułam się nietypowo w jego ramionach, ale jak można czuć się normalnie?
-Wracamy.- rzucił już stanowczo i wstał, podnosząc mnie w tym samym czasie. Ruszyliśmy tak, jak planowaliśmy. Wchodząc po schodach do ogromnej willi, spojrzałam na zegarek.
-O rajciu! Już 3 w nocy!- zawołałam lekko spanikowana.-O której macie wylot?-dodałam po chwili.
-O 10.- zawiadomił, a ja już wiedziałam, że czas pożegnania nadchodzi.
Weszliśmy wgłąb apartamentu i zobaczyliśmy rozbrykane towarzystwo. Anita już z salonu posłała mi tak radosny uśmiech, że nie potrafiłam rozszyfrować z czego ona się tak cieszy.
-Logan podał mi swój numer telefonu.-pisnęła uradowana, a ja spojrzałam zza jej ramienia na Hendersona, który siedział niczym król, pan i władca wszechświata. Gromki uśmiech na twarzy dopełniał całość i wyglądał na boga. No, w sumie to nim był.
Usiadłam na pustej sofie, a obok mnie Maslow. Oparł łokcie na swoich nogach, a potem podbródek na dłoniach patrząc na przyjaciół. Tak chciałabym, żeby Maslow podał mi swój numer telefonu. Ile ja bym teraz dała, żeby go mieć...
Dochodziła 4 nad ranem, ale żadna z nas nie była śpiąca. Chłopcy również byli pobudzeni. Jak tłumaczyli "Wyśpią się w samolocie".
-Okej chłopcy..Na nas już chyba pora..- rzekłam wstając z kanapy. James złapał mnie za rękę i znów pociągnął w stronę kanapy.
-Siedź jeszcze.- rzekł czarującym głosem, lecz ja już na prawdę byłam zmęczona.
-Nie..Idziemy już . Na prawdę było fantastycznie, ale..Musimy iść.Wy musicie się wyspać i w ogóle.- mówiłam załamującym się głosem. Tak!Właśnie za chwilę Klaudia się rozpłacze, bo coś tak pięknego trwało chwilę!  Każda z nas zebrała swoje rzeczy i ze smutkiem podążała do drzwi. Chłopcy zniknęli na moment z naszego pola widzenia. Zjawili się z wielkimi paczkami.
-Mam coś dla was.- powiedział słodko Carlos.  Każdy z chłopaków wręczył nam kosze, a my spojrzałyśmy uradowane na chłopaków. Na samym wierzchu znajdowała się jedna osobista rzecz chłopaków,która była podpisana.
-Zdjęcia z nami macie już wywołane. Wszystkie gadżety z nami i inne duperele tam macie. Myślimy, że jesteście zadowolone.- mówił Logan, a my w podzięce przytuliłyśmy każdego.
-Nigdy cię nie zapomnę, wiesz?-szepnęłam do ucha Maslow'a. Przywarł do mnie jeszcze bardziej i tym samym tonem głosu powiedział; "W paczce posiadasz coś, czego inne twoje przyjaciółki nie mają. Nie zapomnę Cię, uwierz.".
-Zobaczymy.- powiedziałam smutno odchodząc krok w tył. Nie mogłam tego wytrzymać i się rozpłakałam. Każdy momentalnie podszedł do mnie i zaczął mnie pocieszać.
Oczami Anity
Stanęliśmy z Hendersonem po boku. Chciałam mu podziękować za to wszystko.
-Logan..Jesteś wspaniały! Na prawdę! Miałam cię za mądralińskiego oraz przemądrzalskiego, ale tak nie jest. Na prawdę zmieniłam zdanie co do ciebie.  Jesteś fantastycznym chłopakiem i dziękuję za to wszystko, co się dziś i wczoraj wydarzyło! To spotkanie jest bliskie mojemu sercu i życzę każdej fance takiego spotkania! Może nie każdej, bo będę zazdrosna.- zaśmiałam się patrząc uroczo na chłopaka. Podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Nie masz o co być zazdrosna. Górujesz wśród wszystkimi, maleńka.-szepnął czule do mojego ucha, a po moim ciele przebiegł przyjemny prąd. Nagle poczułam dotyk jego warg w okolicach moich ust. Kraniec mojej wargi poczuła obecność jego ... To było PIĘKNE!
-Mała to jest twoja pała! Ja jestem niska! -docięłam mu i oboje się roześmialiśmy, wracając do grupy.
Oczami Klaudii
Limuzyna podjechała właśnie pod dom gwiazd. Słońce wyłaniało się zza horyzontu , ukazując nam nowy, piękny dzień. Piękny? Zależy dla kogo? Dla mnie to jeden z najlepszych i najgorszych dni! Poznałam BTR, zakolegowałam się z nimi, a teraz muszę się z nimi żegnać..Na zawsze.. Pierwsza żegnała się Anita. Z każdym tak samo, oprócz Logana, bo od niego dostała buziaka. Ah! Ta to ma życie! Też tak chcę! Potem szła Angelika, która tak samo jak Anita została wyróżniona przez Carlosa. Obie Magdy dostały buziaka od Kendalla i nadszedł czas na mnie. Nienawidzę rozstań...
-Nie płacz!- powiedział pocieszająco Carlito i mnie przytulił. To bardzo miło z jego strony, ale szkoda, że nie mogłam każdego z nich poznać bardziej. Nadszedł czas na Jamesa.
-Oh proszę cię, bo ja też zaraz się rozbeczę! Chłopaki nie płaczą nie?!-zaśmiał się i otarł moje łzy. Przytulił mnie pocieszająco i cmoknął w czoło.
-Twoje przyjaciółki nas kamerują, wiesz?-zaśmiał się , a ja niechętnie popatrzyłam za siebie i zobaczyłam wielki uśmiech Anity, która się w to "bawiła".
-No to już chyba koniec... Żegnaj..-szepnęłam i chciałam wejść do auta, ale ten w ostatnim momencie mnie złapał za rękę,(ZNOWU!) przybliżył do siebie i pocałował w usta...TAK KURDE AAAAAAA! JAMES MASLOW POCAŁOWAŁ MNIE W USTA! RANY! AAAAA!
-Zrozum, że mi na tobie zależy..- szepnął po pocałunku i wrócił do rzędu swojego zespołu. Stałam jak zamurowana i patrzyłam na chłopaka. Tak, tak.. Chyba zaraz zemdleję... Nie! Ogarnij się. Wsiądź do auta, pomachaj im przez okno limuzyny i zapomnij...Klaudia, zapomnij...Wsiadłam do auta i zrobiłam tak, jak pomyślałam... Wreszcie zniknęli mi z oczu, a ja automatycznie złapałam się za usta.
-On to zrobił?-zapytałam niedowieżając.
-AAAAAAAAAAAAAAAAA! TAK!- piszczały dziewczyny. Nie mogłam się ocucić z tego pięknego snu, więc nie reagowałam jak one. Zajmie to chwilę,puki to do mnie dotrze...
Jechałyśmy, a dziewczyny widziały, że jestem nieobecna. Zawsze się z nimi wygłupiam i śmieję, a teraz nie mam na to ochoty..
-Klaudia..Zapomnij..-usłyszałam głos Żyłki.
-Ile jest 2+2?-zapytałam ironicznie przyjaciółkę.
-Y no 4.-rzuciła w szybkiej odpowiedzi.
-To weź to kurwa zapomnij!!!- wrzasnęłam i znów się rozpłakałam.
____________________
Haha! :D Końcówka zwałowa, ale cóż.. No i jak myślicie, co będzie dalej? ;> haha! ^^ Czekam na komy z Waszymi propozycjami ;)
Już jutro zaczynają mi się FERIE *.* co oznacza; siedzenie do późna i pisanie Wam rozdziałów po nocach! OŁ JEA! :3 Haha ^^ Tak kolorowo nie ma, bo pierwszy tydz. mam cheerleaderki, a drugi to siatkówka... Codziennie na 6. rano muszę wstawać. SUPER NIE!? -,- Takie ferie, że w ogóle.;/ A po treningach spotkania z przyjaciółmi! Z Bedzieem też ! <3333333
Ok! Wracając do rozdziału... Wyszedł mi beznadziejnie.. :C Nie wiem czemu :C No , ale grunt, że jest..;)
Czekam na Wasze komy kochani! :) Dobranoc ;*

12 komentarzy:

  1. ojj grubo grubo !!! świetny rozdział. :) ja tez maam od dzis ferie ale współczuje ci tego wstawania. Dasz rade :) dawaj nexta szybciukto :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział !!^^ mogę się założyć że w każdym koszyku był nr. telefonu hahaha xd
    No nie wiem jak z Kendallem...czy z obiema Magdami..no...no wiesz.. hahaha xd nie no nie słuchaj mnie lepiej xdd
    A rozdział jest świetny ! i nie gadaj mi tutaj głupot małpo ! :D Klaudyś nie smutaj :( Jeszcze się spotkacie :) w najgorszym wypadku możesz jeszcze mieć sny z udziałem Jamesa albo desperacko popełnić samobójstwo...a nie chwila co ja robię??! Poddałam ci tyle pomysłów ...nie rób tego ! :S
    I jeszcze jedno .... mam zrobić tee rysunek z Klaudią z serii bohaterowie i Jamesem tak ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadłaś :D Numerki telee ;D hahahha Twoje pomysły mnie powalają! :D
      a co do rysunku to tak :*

      Usuń
  3. [spam]
    Cześć :) Chciałam cię zaprosić na naszego bloga, na którym niedawno pojawił się 1 rozdział. Liczymy na to, że przeczytasz po czym wyrazisz szczerą opinię na temat naszego bloga.
    Pozdrawiamy i życzymy miłego dnia ♥
    http://jealous-poor-and-other.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, wejdę... Mam dość spamów, ale wejdę. ;)

      Usuń
  4. Ojej ! Rozdział wow, wow, wow :) Pozytywne wow i to bardzo pozytywne :D Kocham cieee <3 To marzenie każdej fanki, a by jej idol ją pocałował, a ty to tak świetnie opisujesz, że aż w niektórych momentach się rumienie :) AH... mi też się już ferie zaczęły, więc jestem Happy ! Rozstania są najgorsze, jeszcze po sotkaniu i spędzieniem takiego czasu z BTR, to dopiero udręka. Ja bym z nimi poleciała wszędzie, a napewno do LA, bo zawsze chciałam tam zamieszkać. Czekam na nn i myślę, że dodasz szybko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAha LA to też moje marzenie! <3 Wyprowadzimy się razem! <3 haha ^^ ;3

      Usuń
  5. BEZNADZIEJNY?! Jest koomiczny,czekam na następny! Tak jest ferie z BEDZIEEEEM <3 kocham Cię maleńka i czekam na kolejny rozdział,jeszcze lepszy od tego o ile sie da./Anitt :**

    OdpowiedzUsuń
  6. AAAAAAAA! O mój Boże to było PIĘKNE! :D Jimmy jaki słodki <33 Logan podrywacz ! Haha! xD Rozdział cudny. Czeeekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń