niedziela, 10 lutego 2013

Rozdział 10. Welcome to L.A

Lot dłużył się jak nigdy, a ja musiałam cały ten czas siedzieć obok grubego mężczyzny , który ciągle ślinił się i spał tak mocno, że ciągle jego głowa zlatywała na moje ramię. Ja przerażona szybko ją zrzucałam, a wtedy on się budził.
Tak było w kółko, aż wreszcie obwieszczono, że lądujemy w L.A! Tak, teraz adrenalina sięgała zenitu. Byłam tak podekscytowana , że wręcz nie mogłam usiedzieć na miejscu. Obejrzałam się do tyłu i widziałam równie "zjaraną" przyjaciółkę jak ja. Samolot zatrzymał się na pasie startowym...
-Welcome to Los Angeles!- usłyszałam ostatni raz głos stewardessy. Każdy zerwał się z miejsc i zaczął podążać do wyjścia.
Stałyśmy ze swoimi walizkami w poczekalni, w której mieli pojawić się również chłopcy. Nie było ich, więc postanowiłyśmy siąść i poczekać. Nagle mój telefon zadzwonił. Był to James, który poinformował mnie, że przyjedzie po nas starszy pan o imieniu Edward, który zawiezie nas do naszego domu. Oni nie mogli przyjechać, bo musieli pilnie pojawić się w studiu.
Właśnie wjeżdżaliśmy na podjazd ślicznego domu! (obejrzyj galerię!!!) Jest piękny! Dookoła były równie piękne domy, a na tyłach parceli znajdował się mały las. Od razu wparowałyśmy do domu, który otworzył nam Edward. Staruszek był na prawdę miły!
3 godziny później...
Siedziałyśmy na tyłach domu, nad basenem , przeglądając angielską prasę, która leżała na stoliku. Słońce prażyło w moją twarz, a ja odetchnęłam z ulgą. Moje marzenia tak szybko się spełniają! Mam wszystko, czego chciałam. Nigdy się tego nie spodziewałam, bo która normalna nastolatka mogłaby sobie pomyśleć, że spotka swój ukochany zespół i on zaprosi ją do siebie na wakacje!?
Nagle poczułam czyjś dotyk na moim policzku. Od razu otworzyłam oczy i zobaczyłam Jamesa, który dawał mi buziaka. Ah! Jakie to słodkie, słodkie, że aż rzygam tęczą..
-Witamy w L.A!-zawołał radośnie Maslow, a ja zerknęłam na resztę. Logan witał się z Anitą, Carlos z Angeliką, a Kendall z Magdą.  Posłałam mu serdeczny uśmiech i wstałam z leżaka.
-Dziękuję!- rzekłam przytulając chłopaka. Ten najpierw zdezorientowany nie wiedział co zrobić, a następnie odwzajemnił mój gest.
-Proszę.- teraz zauważyłam, że ma na sobie skórzaną kurtkę, a jest tak gorąco.
-Matko..Nie gorąco Ci?-zapytałam czując jak czarna skóra parzy mnie w policzek.
-Trochę. Zaraz idziemy się z chłopakami przebrać, a potem będziemy pływać, co wy na to?-skierował się do każdej z nas.
-Okej!- uśmiechnęłyśmy się, a oni kierowali się w stronę wyjścia. Zdezorientowana patrzyłam , gdzie idzie każdy z nich. James wstąpił do domu na przeciwko naszego. Logan mieszkał po prawej stronie naszego domku. Carlos po lewej, a Kendall mieszkał obok Jamesa. Każdy z tych domów był na prawdę śliczny!
Ubrałam strój kąpielowy  i nałożyłam na siebie balsam do opalania. Przed zejściem na dół weszłam szybko na tablecie na skeypa i napisałam do mamy, że jestem już w domu i teraz idę pływać. Zeszłam po kręconych schodach na parter, a następnie tylnym wyjściem wyszłam na tyły, gdzie znajdował się basen. Dziewczyny leżały już na leżakach i opalały się. Zajęłam 4 leżak i przyłączyłam się do nich.
-Może puścimy jakąś muzykę?-zaproponowała Angelika stojąc z magnetofonem i płytami z muzyką.Zgodziłyśmy się i usłyszałyśmy piosenkę BTR ''Windows Down".
-Party People..WOO HOO!- na WOO HOOO usłyszałyśmy chlupot wody.Dokładnie jak w teledysku. Spojrzałam w kierunku basenu i widziałam w nim chłopaków. Tsa.. Miłej zabawy..
Cała grupa szalała w wodzie, a ja jedyna siedziałam i się opalałam.
-Chodź do nas!- wołał Carlos. Kiwnęłam, że nie i znów zamknęłam oczy. Słuchałam piosenek, które kolejno lecą , aż wreszcie usłyszałam "Worldwide"..Ah ta piosenka niesie za sobą niezapomniane przeżycia. Westchnęłam i wstałam zmienić utwór, bo są WAKACJE! Nie będę słuchać smętnych piosenek!
-OPPA GANGNAM STYLE!-zawołałam razem z gościem ,który ją śpiewa. Zaczęłam tańczyć, a dziewczyny wyskoczyły z wody i każda z nas zaczęła tańczyć jak w teledysku. Śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy. Teraz czuję, że żyję!
-OP,OP,OP,OP! OPPA GANGNAM STYLE!!!EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE SEXY LADY!- śpiewałyśmy refren ,a chłopcy w wodzie przyglądali się nam. Ich miny były bezcenne! Po prostu tak się śmiałyśmy z nich, że OH! Wreszcie piosenka się skończyła, a dziewczyny wróciły do wody. Znów szukałam ciekawego utworu . Przed wyjazdem byłam w kinie na "Bejbi blues"! Ten film był fantastyczny, a piosenki z niego jeszcze lepsze!Puściłam jedną z nich i położyłam się na leżaku. Nagle poczułam mokry dotyk  na brzuchu i jak oparzona podniosłam się.
-Ej! Bez takich proszę.- rzuciłam. Nagle usłyszałam głosy, tzn. krzyki, jakiś dziewczyn... Albo fanki, albo nie wiem kto.
-JAMMIE! GDZIE JESTEŚ KOCHANIE!! WIESZ KTO PRZYSZEDŁ?!- popatrzyłam na Jamesa z wyrzutem. Przecież podobnież nie jest w związku. Co to ma być do cholery!? Tak właśnie..Zobaczyłam Miley!
-CO ONA TU ROBI!?-wrzasnęła widząc mnie na leżaku, a to, że James trzymał rękę na moim brzuchy chyba doprowadziło ją do euforii.
-Takie samo pytanie zadaję tobie. Zerwaliśmy w Polsce, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Jasne?-westchnął Maslow, wstając na proste nogi i pokazując jej kierunek, w którym ma się udać. Ta zaczęła na niego krzyczeć, wyzywać go, że jest szmaciarzem i wreszcie stąd poszła.
-Ugh..Jak ja mogłem z tym czymś być?! - zapytał siadając obok. Nie zwróciłam na to już uwagi i postanowiłam dalej rozkoszować się chwilą. Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko. Ja żyję tak, że wszystko jest cudem! Cudem jest to, że żyję, a jeszcze większym cudem jest to, że poznałam Jamesa..Cieszę się z tego powodu jak nigdy! Nawet przyjście na świat mojego brata tak mnie nie cieszyło! 
-Chodź popływać.- nalegał James, a ja tylko zaprzeczyłam głową i spojrzałam na niego ukradkiem.-Pomogę.- dodał, ale ja nadal się nie zgodziłam, chociaż chciałam i to bardzo chciałam, żeby mi pomógł...Chłopak nie dawał za wygraną i nadal prosił, aż wreszcie ja się zgodziłam. Dumny wskoczył do wody i podał mi rękę. Ja powoli, najpierw zanurzając nogi w zimnej wodzie, a następnie całe ciało trzymałam się Maslow'a. Jaki on jest umięśniony..Nie wierzę, że widzę go tak odkrytego.. Jego ciało jest idealne..Dosłownie.. Ten, jakby czytając mi w myślach uśmiechnął się do mnie słodko i trzymał ciągle za rękę. Ja starałam się utrzymać na powierzchni i ciągle machałam rękami i nogami.
-Spokojnie..Pomyśl, że woda i ty to jedno...- rzekł James, swoim czarującym głosem. Uspokoiłam się i zrobiłam tak jak prosił.. Udało się! Teraz "nauczyciel" się oddalił , a moim zadaniem było dopłynięcie do niego. 
-No i widzisz! Umiesz pływać.- zawołał radośnie.W tym momencie zaczęła lecieć Pink-So what
-Dziękuję.- rzuciłam uśmiechnięta i podpłynęłam do niego. Razem dołączyliśmy do grupy i zaczęliśmy się wspólnie wygłupiać.
Nadszedł wieczór i postanowiliśmy sobie zrobić ognisko. Mieliśmy się spotkać o 20;30 za naszym domem, w którym tymczasowo mieszkamy. Gotowa poszłam w umówione miejsce i zasiadłam przy ognisku,które rozpalił Carlos. Każdy już był, a Logan przyniósł gitary.. Wieczór zapowiada się fantastycznie!
___________________
Jak się podoba rozdział? Mi tak .. W OGÓLE SIĘ NIE PODOBA! -,- Wyszedł mi tak do dupy...; / Jutro trening cheerleaderek! -,- Nie ma to jak  mieć ferie i wstać o 6 rano, zarąbiście,nie?!-,-

Czekam na komy! <3
Dobranoc ;*

7 komentarzy:

  1. Uuu... 6 rano ?No nieźlee... współczuje,bo wiem jak to jest.Ja mam problem z wstaniem o 7 czy 8 a co dopiero o 6 ! A co do rozdział on jest genialny i nie zaprzeczaj ^^ Ohh ta Miley chyba nie da im spokoju, bo do takich ludzi nie dociera słowo NIE. Maslow jaki z ciebie świetny nauczyciel, ale się nie dziwie, bo przy nim każda dziewczyna wkuła by wszystko co się da. A może nawet matme i chemię! To byłby cud:P Ej... to w tym basenie aż tak głęboko było? Jak tak,to ja bym tam im nie ufała, jeszcze by mnie utopili i co wtedy ? A noo tak,James superman przyleci ci z pomocą :D Ognisko ! Kiełbaski i co tam jeszcze się na ognichu robi... mmm... uwielbiam takie klimaty ;) Oh, Oh i znów się rozpisałam, ale taki już mój urok, że ja muszę wszystko co najważniejsze omówić i straszna gaduła ze mnie niekiedy ! Grr... dobra już nic nie dopisuje, tylko czekam na nn :* !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to do dupy? On jest boski! Awwww... też tak chce:) czekam nn;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Superr!Kocham go,mówie to już po raz 9405840584654,ale tak jest! Pisz dziś kolejnego,długiego i takiego zajebist**o jak każdy, o NIE NIE NIE ty nie umiesz pisać nie żajebiśc*e,zawsze jest znakomity,dlatego kocham je czytać<3Loffciam blogi and Youu ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. aaa,zapomniałam się podpisać tam u góry!/Anitt :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jou <3 Rozdział jest extra co ty gadasz! Woo Hoo... All the windows down... Woo Hoo! Nie ma to jak impra przy basenie a potem ognisko ^^ czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział! Masz talent :) Jak czytałam o Gangnam Style to w głowie zaczęło mi to lecieć. Przeczytałam ten rozdział i mimo wszystko jak będę miała chwilę czasu będę na niego wpadała. Masz talent. Podążaj za swoim natchnieniem i myślą. Niech ci prowadzi drogę w stronę pisania.

    Napisane przez bloggerkę z http://btrkapoland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. HA ha xd Śmiesznie to musiało wyglądać , jak dziewczyny zaczęły tańczyć Gangam Style . ;p A chłopcy zamiast do nich dołączyć , to siedzieli w wodzie jak te sieroty i się patrzyli xd
    Fajny rozdział . :D
    Ta Miley , jest jakaś chora xd Mówi jej się coś tysiąc razy , a do tej nie dociera ;p
    Czekam na następny . ; ***

    OdpowiedzUsuń