wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 23. Projekt X part 2

Łzy nie muszą płynąć tylko wtedy, gdy nam jest bardzo źle. Płyną, gdy nas coś bardzo rozbawi, albo czymś się zachwycimy. Ciężko się nie zachwycić chłopakiem, który trzyma dla Ciebie ogromny bukiet róż. Zaraz potem ma powiedzieć, że jesteś tą jedyną z całego świata. Najcudowniejsza, najpiękniejsza, najukochańsza, ale tylko dla niego.Niestety, takie sceny są tylko na filmach, bo w realnym świecie już nie ma dżentelmena, który dałby Ci bukiet róż bez okazji.
I wtedy zobaczyłam zakrwawionego Jamesa. Szedł pewny siebie w moją stronę. Po ciele przebiegł nieprzyjemny dreszcz. Otrząsnęłam się, a muzyka nie przestawała grać. Poderwałam się, aby do niego podejść. Po policzkach spłynęły pierwsze, najcięższe łzy. Tysiąc myśli kłębiło się w mojej głowie, ale jedno nie dawało mi spokoju.
-Czemu ty krwawisz do jasnej cholery?!- wrzasnęłam i złapałam krańce jego koszuli w kratę. 
-Ktoś, nie powiem kto, chciał Ci zrobić krzywdę. Dostał za swoje.- rzekł i mnie przytulił. -Ale nie płacz, dobrze? Mi nic nie jest.- dodał i cmoknął mnie w czubek głowy.
-A tak krew. rzekłam i złapałam jego dłoń. On szybko jednak się wyślizgnął i zniknął w murach domu. Usiadłam na kanapie, a przyjaciółki od razu podbiegły do mnie. Przytulały mnie i pocieszały.
-Nie wiesz, o co dokładnie poszło?-wypytywała Asia.
-Nic nie wiem. Powiedział tylko tyle, że ktoś chciał mi krzywdę zrobić. O co chodzi nie wiem.- mówiłam zachłystając się powietrzem od płaczu. Duża ilość alkoholu spowodowała, że mój organizm reagował inaczej niż powinien.Postanowiłam iść sprawdzić co się dzieje z Maslowem. Gdy szłam krętymi schodami na górę słyszałam dziwne dźwięki. Anity i Logana nie widziałam, więc pewnie spędzali czas RAZEM , a reszta bawiła się na dole bądź nad basenem. Usłyszałam, że ktoś jest w łazience, więc podeszłam do drzwi i zapukałam. 
-James..? James to ty?- żadnej odpowiedzi. Otworzyłam je i weszłam do środka. Widziałam, jak James pochyla się nad umywalką. Podeszłam do niego i przytuliłam go od tyłu.
-Nie musisz się o mnie martwić. Nic mi nie będzie. Ale czemu się pobiłeś? Nie rozumiem tego.- szeptałam, a on zakręcił bieżącą wodę i popatrzył na mnie. Oczy zaszkliły mu się, a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
-Posłuchaj..To nie jest takie proste. Nie potrafię ci tego teraz powiedzieć. Szczególnie w takim stanie. Oboje jesteśmy nie trzeźwi, więc proszę...Zostawmy to na jutro. Teraz chodź na dół i bawmy się tak, jakby całej tej sytuacji nie było. Dobrze?-pytając odgarnął kosmyk moich blond włosów za ucho i uśmiechnął się.
-Jasne.
Łapiąc się za ręce ruszyliśmy do zgromadzenia i dosłownie zapomnieliśmy o tym co się stało. Impreza trwała, a każdy z nas pochłaniał kolejne alkohole. Wreszcie zgrupowanie zaczęło się rozchodzić, a wtedy podszedł do mnie Taylor Lautner.
-Siema. Słyszałem, że fanka mojego brzucha jesteś? - zaśmiał się , biorąc puszkę coca coli do ręki.
-Ym. Siema. Tak jakby, ale teraz już mnie to tak nie jara, jak kiedyś. Mam chłopaka, który też ma niezłe ciało i to mi wystarcza. - posłałam mu ciepły uśmiech, a on uniósł koszulkę do góry.
-Serio? Lepszy? To muszę przypakować!- znów zachichotał i opuszczając bluzkę odszedł.Patrzyłam na niego przez moment, jak na jakiegoś idiotę, a potem już wróciłam do realnego świata.Każdy się bawił, skakał, pływał i szalał. Po prostu korzystał z życia. Niektóre momenty były tak podobne do scen z "Projektu X", że impreza została nazwana Projektem X part 2 !
-Idziesz zatańczyć?-zapytał Carlos, a ja się zgodziłam. Oboje tańczyliśmy jakiś dziwny taniec, a ludzie nie zwracając na nas uwagi tańczyli dalej.
Impreza zaczęła się już kończyć. Każdy "odlatywał" pod każdym znaczeniem tego słowa. Impreza się zakończyła, więc ekipa sprzątająca, którą mieliśmy zamówioną o 6 nad ranem miała się zjawić lada moment, a my byliśmy w swoich pokojach, znaczy, chłopcy spali u nas.
Leżałam już w łóżku wraz z Jamesem. Opierałam głowę o jego nagi tors. Chłopak bawił się kosmykiem moich włosów.
-James.. - odezwałam się w pewnym momencie. -Dlaczego ja z tobą jestem?- dodałam po chwili. ten widocznie był bardzo zdziwiony moim pytaniem.
-Jak to dlaczego? Nie kochasz mnie? - zapytał zdezorientowany, a ja podniosłam się, aby siedzieć twarzą w twarz z chłopakiem.
-Jasne, że cię kocham, ale... Co ty we mnie widzisz? Jestem zwykłą nastolatką z setkami problemów. Nie jestem idealna pod każdym calem. Dlaczego ja? A nie na przykład... Na przykład inna POLSKA Rusherka? Dlaczego ja muszę być taką szczęściarą?
-A co mają inne , czego nie masz ty? - zapytał przejeżdżając swoją gorącą dłonią po moim policzku.
-Jestem beztalenciem, a na dodatek taka brzydka...- westchnęłam ze złością.
- I Don't Know Why You Always Get So Insecure
I Wish You Could See What I See
When You're Lookin' In The Mirror
And Why Won't You Believe Me When I Say
That To Me You Get More Beautiful Everyday. - zaczął śpiewać James [ jak się domyślacie, tekst śpiewany przez Kendalla w "Cover girl"]. Zatkałam mu usta dłonią, ale on nadal śpiewał.
-Oh zamknij się! - zawołałam zażenowana.
-My cooooooooover girl..- wyciągnął końcówkę i przytulił się do mnie. Czułam, jak jego serce wali jak oszalałe, jego gorące ciało przyprawiało mnie o dreszcze.Położyłam mu się na nogach i patrzyłam ciągle w jego oczy. Ten się pochylił i mnie delikatnie pocałował.
Zasnęliśmy w objęciach jak gdyby nigdy nic.
Następnego ranka obudziłam się z wielkim bólem głowy.Przetarłam zaspane oczy i popatrzyłam na jeszcze śpiącego Jamesa. Nagle zaczął dzwonić jego telefon.
-Ej obudź się. Telefon.- szturchnęłam go lekko, a on ledwo żywy go odebrał. Wyczekiwałam każdego jego słowa, a ten zszokowany odpowiadał na zadane pytania. Zakończył rozmowę i spojrzał na mnie.
-Za dwa dni ruszamy w trasę koncertową...- oznajmił z wielkim tzw. poker face .
-Ale.. Jak to?-spytałam smutna, a on objął mnie i cmoknął w czubek głowy.
-Zobaczysz, jak to szybko zleci... Nim się obejrzysz będziemy z powrotem.
Poleżeliśmy jeszcze trochę, a następnie wstaliśmy i poszliśmy wziąć prysznic.Ubrani zeszliśmy na dół, gdzie była już reszta.
-Ej słuchajcie mnie. Dzwonił do mnie Gusttavo i powiedział, że za dwa dni ruszamy w trasę. - zawiadomił na wstępie  . Chłopcy spojrzeli na niego jak sparaliżowani i nie mogli wydusić z siebie słowa. Dziewczyny zareagowały tak samo.
-Czyli... mamy tu spędzić same dwa tygodnie? - zapytała Anita .
-Jeśli chcecie to tak. Nawet do końca wakacji. Ta trasa ma potrwać około 7 dni. - rzekł Kendall spoglądając na swój telefon.
-Tak krótko?! - krzyknęliśmy chórem,a  Schmidt tylko przytaknął.Nagle zebrało mnie na mdłości, więc pobiegłam do toalety. Spodziewałam się tego. Haftowany paf... Coś jest nie tak..
______________________
No i jest taki nijaki ten rozdział ..... ;C przepraszam, ale muszę trochę przyspieszyć akcję :3 No i co myślicie? Co wydarzy się w next rozdziałach? Dedykuję ten rozdział wszystkim, którzy skomentowali poprzedni post. Bardzo dziękuję i w ogóle. Zmieniłam też wygląd bloga. Podoba się?;> Mi tak ^^ Haha skromność. Dziękuję, że daliście 5+ za tamten rozdział ;3 Dziękuję, dziękuję ;3
CZYTASZ? KOMENTUJESZ!
Postanowiłam odpowiadać na komy w poście, niejedna bloggerka tak robi ;3
 
O_____O Noo się już pojawiłyśmy! WOO HOO! O bosz, jaki zaciesz. Nie wiem czemu, ale się śmieję, gdy ktoś coś o mnie piszę. Dziwna reakcja...
Imprezkaaaa! Ja nie chce wiedzieć co będzie po niej. Kac, kac i jeszcze raz kac!
Aaaaaa! Justin Bieber na imprezie?! Aaaa, szaleję. Sami moi idole :D
Ojojojoj... robi się coraz goręcej ;) Kendall! Mam nadzieję, że umiesz tańczyć, bo nie chce mieć podeptanych stóp. Ale co tam i tak cię kocham blondasku (oczywiście zaraz po James'ie)
Czekam nn :*
Ja mam bardzo podobną reakcję, jak ktoś o mnie pisze ;3 
 
OMG!!! Co takiego strasznego sobaczyła?? Niech zgadnę, Jamesa całującego się z Halston... -,- Jeśli zgadłam to, "Why?!?!" Mam nadzieję, że jestem głupia i nie zgadłam...
Tak, jest! Macie powtórzyć wyniki oszukańskie świnie!!!
Kobieto, zgódź się, zgódź!!!
OOooo raany! TAYLOR LAUNTER! Jak ja chciałabym go spotkać *.*

PS. Mam pytanko, jak zrobiłaś, że masz taką zajebiastą myszkę?? Bo ja jestem niekumata i nie potrafie takiego czegoś zrobić ;P
Gif rozwalający xD Heh...
  Jeśli chodzi o kursor myszki, to poszperałam trochę na necie i różne widziałam. Osobiście szukałam muszek z BTR, ale niestety takich nie ma. :C
 
Hej :) Nominowałam cię do The Versatile Blogger ;) Więcej dowiesz się u mnie http://magic-is-in-all-of-us.blogspot.com/p/the.html :) 
Dziękuję za nominację. Odpowiedź do niej jest na www.love-story-leo-howard.blogspot.com
Każde nominacje , które otrzymałam są na blogu wyżej. :)

Hej-jo! :D
Oszalalam i zalozylam kolejnego bloga o BTR! :D Serdecznie zapraszam, pojawil sie juz prolog i bohaterowie ;)
http://my-amazing-adventure-with-bigtimerush.blogspot.com
Mam nadzieje, ze sie spodoba :D
 No kochani wchodźcie na tego bloga. Proszę ;3  http://my-amazing-adventure-with-bigtimerush.blogspot.com

Z mojej strony to tyle. Do usłyszenia w nowej notce. Dobranoc ;*

8 komentarzy:

  1. No i trasa. Fajnie. Chyba się domyślam skąd te mdłości. Dzięki za umilenie informatyki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trasa? Buu.. James do cholery w co ty się pakujesz? Oby to nie było nic poważnego. Wymioty? Jesteś w ciąży! Haha xD super rozdział i czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo...James wdał się w bijatykę o Claudię? Omomo ;3 Jakie to słodkie ^ ^ Teraz trasa? Aż jstm ckw co się na niej wydarzy ;D Śliczny wygląd bloga :* Wgl Rozdział mi się bardzo podoba :) Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Łuhuhu... trasa? I jeszcze bójka? O.o Ło maj gasz
    Ciekawa jestem z kim on się tak bił... hmm... nikt mi niestety nie przychodzi do głowy :/ Ale, na pewno się tego dowiem! :P
    Aleś mnie na początku wystraszyła, ja już myślałam, że on będzie się całować z inną albo coś innego, a tu takie zaskoczenie ^,^
    Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Łuuu ... a już myślałam , że się z jakąś laską całował , albo coś -,- A tu zaskoczenie ..... bójka ....
    Ciekawe z kim się bił i o co dokładnie poszło . ;D
    Dobrze , że trasa tylko tygodniowa ^^
    Nowy wygląd bloga - super . :D :*
    Czekam nn . < 333

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana przeze mnie w The Versatile Blog.
    Szczegóły tutaj.!
    http://leolivia-mylife.blogspot.com/p/the-versatile-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko!! Genialne. James i bójka, a jeszcze do tego pawie i trasa koncertowa. Zapowiada się na super rozdziały. Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam bardzo serdecznie :)
    Jestem nowa w świecie niesamowitej zabawy z pisaniem. Chciałabym Cię serdecznie zaprosić na mojego bloga, który - ku wszystkim Rusherką - w swojej fabule chłopców z BTR'u stawia na pierwszym miejscu :) Liczę na słowa opini, gdyż to niezwykle motywuje do dalszej pracy i mam nadzieję, że spodoba się Tobie moja praca <3

    Paula Fallow.

    OdpowiedzUsuń