niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział 40. Nowy York part 2.

This is love.
 Wstąpiłem do kawiarni i tam zobaczyłem dziewczynę, która była zniewalająco podobna do Claudii. Podszedłem do lady i zamówiłem kawę. Dziewczyna ciągle siedziała do mnie plecami, dlatego też nie miałem tej pewności, czy to ona. Moja ciekawość zatriumfowała! Wstałem od stolika i szybkim tempem podążyłem w stronę owej dziewczyny. Położyłem rękę, na jej ramieniu i szepnąłem "Claudia". Wtem kobieta odwróciła się i zrobiła bardzo duże oczy.
-Przepraszam, pomyłka. - powiedziała i zrzuciła moją rękę. Zrezygnowany wróciłem do stolika i wypiłem szybko napój. Wszędzie ją widzę. Jak tak dalej pójdzie, to przez nią zwariuję! 
Po powrocie do domu poszedłem  do dziadka, który siedział na ganku i czytał gazetę. Zasiadłem obok niego i zmarnowany spuściłem głowę w dół.
-Co się stało?- spytał chropowatym głosem.
-Co ja mam robić?! Zwariuję zaraz ! - mówiłem..
-Stop. Wytłumacz mi od początku, co się dzieje.Chodzi o tą polkę, Claudię?- wypytywał, a ja przytaknąłem.
-Ah... No bo to polka. One nam tak mieszają w głowach... Kiedyś sam byłem w związku z taką Kariną! To była sztuka! Mówiłem do niej Katerina. - zaczął wspominać staruszek, a ja uśmiechnąłem się pod nosem.
-Na prawdę ją kocham. Wiem, może jestem nie dojrzały co do takich poważnych związków, ale dla niej mogę zrezygnować ze wszystkiego, byle żeby ze mną była. Ona.. Daje mi powody do życia. Jak się budzę, pomyślę o niej, już pojawia mi się uśmiech. Gdy jestem padnięty, a mam właśnie koncert, pomyślę o niej i już świat staje się piękniejszy. Ja nie wiem.. Co się ze mną dzieje, że ja ją tak krzywdzę? Nie chcę tego! Chcę znowu być tym samym, beztroskim chłopakiem, który ma naście lat i może robić wszystko. - otarłem szybko łzę, która spłynęła mi po policzku. 
-James.. Jeśli ją kochasz, to teraz ją znajdź. Zrób wszystko, żeby cię wysłuchała. Powiedz jej, jak bardzo ważna jest dla ciebie ! Nie możesz tak po prostu tego zostawić i się użalać nad sobą! Chłopie! Jesteś z rodu MASLOW! Masz kurde wstać, powiedzieć , że potrafisz i nie dać się! Chwytaj dziewuchę, póki jeszcze nie uciekła, bo .... Potem może być już za późno!- rzekł dziadek i klepnął mnie po ramieniu. 
-Masz rację... Wracam do L.A i ... poproszę o pomoc przyjaciół. Jesteś wielki! Dziękuję .- zawołałem i przytuliłem go mocno.
-Nie ma za co wnusiu. Jak będzie za późno, to sklepie ci tyłek! Zobaczysz!- pogroził, a ja nie czekając ani chwili dłużej pobiegłem pakować swoje rzeczy. Poczułem, jakbym naładował baterię! Jestem James Maslow! Znajdę ją! - pomyślałem.
~ Oczami Claudii ~ 
Właśnie szłam spacerkiem do kafejki. Ciągle rozmawiałam z Anitą. Kopałam kamyczki i spoglądałam co jakiś czas przed siebie.
-Boże, ale ta piosenka jest niesamowita!- mówiła podekscytowana przyjaciółka.
-Dziękuję. Starałam się wymyślić jakiś fajny.- westchnęłam i szłam dalej. 
-Claudia...
-Co?
-Wróć do Jamesa... Ja, twoja przyjaciółka, która zawsze popierała twoje zdanie i decyzję, teraz ci to mówię. Musisz wrócić do niego. On teraz jest u dziadków,bo musiał od tego wszystkiego odpocząć i poukładać wszystko na nowo.
-Chwila, stop! Gdzie u dziadków?!- wrzasnęłam wystraszona.
-W ... O kurde! Zapomniałam ci powiedzieć. W NOWYM YORKU!- zawołała do słuchawki, a ja się rozłączyłam. Włożyłam komórkę do kieszeni i spojrzałam bacznie przed siebie. Potem odwróciłam się i zaczęłam biec w stronę domu. Mijałam kolejno uliczki, byłam już strasznie zmęczona, nagle, przy jednym z zakrętów wpadłam na ...
-Claudia!?- wrzasnął Maslow, a ja nie wiedząc co robić, zaczęłam biec dalej. "Jeszcze kawałek! Claudia, dasz radę!'' <- mówiłam sobie i biegłam dalej. Nie mogłam w tym momencie wrócić do domu, bo on mógłby mnie śledzić. Obejrzałam się za siebie, czy biegnie, ale widziałam to... Pruł przed siebie jak rakieta, mijał przechodniów, przeskakiwał ławeczki , byle, żeby mnie dogonić. Nagle ktoś wciągnął mnie do ślepego zaułka tuż , za zakrętem. 
-Claudia Piwkowska? Tak. Miło mi, jestem Vivienne Gilbert. Słyszałam twoją piosenkę z Bieberem i teraz nową "Come and get it" ! A teraz... Przed kim uciekasz?- spytała, a ja patrzyłam na nią wielkimi oczami.
-Chłopak, z którym zerwałam, mnie goni, ale nie , że chce mi coś zrobić. Po prostu nie chcę z nim rozmawiać. - powiedziałam zdyszana, ledwo łapiąc oddech. Dziewczyna, o szczupłej posturze, zarzuciła swoimi długimi, ciemnymi włosami i uśmiechnęła się do mnie.
-A jak się nazywa twój chłopak?- dopytywała się. Westchnęłam ciężko i wyjrzałam spod rogu, czy aby tutaj nie idzie. Widziałam go.. Całkowicie roztrzęsionego, zdyszanego, zdenerwowanego, ale zarazem załamanego. Chciałabym do niego teraz podejść, powiedzieć mu wszystko i rzucić mu się na szyję z tekstem " i że cię nie opuszczę..." 
-James..- szepnęłam, a ona uśmiechnęła się. 
-James kojarzy mi się z Bondem i Maslow'em z Big Time Rush. Kocham ten zespół.- westchnęła, a ja odwróciłam się do niej twarzą.
-Chodzę z Maslow'em. Spójrz, ale nie piszcz.- szarpnęłam ją za rękaw, a ona spojrzała w stronę ławeczki, gdzie siedział załamany mężczyzna.
-Pojebało cię doszczętnie?!- warknęła i usiadła obok mnie. -Wiesz co ty robisz?! A ... Wróć.. Widziałam cię w gazecie. Od dłuższego czasu królujesz z Maslowem na okładkach. - przyznała nowo poznana dziewczyna, a ja uśmiechnęłam się pod nosem.
-Mam traktować to jako komplement, czy raczej mam się bać?- spytałam, a Vivienne się roześmiała.
-Komplement. Wierz mi ! Nie jedna dziewczyna zabiłaby się o twoje miejsce.. James, okładka, duet z Bieberem i kariera solo się rozkręca! - rzekła i podniosła się z brudnego betonu.
-Super. - podniosłam się i otrzepałam spodnie z piachu.
-A czemu przed nim uciekasz?- dziewczyna dopytywała się wszystkich szczegółów, ale chyba chciała pomóc.
-Długa historia.- przyznałam, a ona spojrzała na mnie i zerknęła na siedzącego chłopaka. 
-Widząc jego, to sądzę, że mamy dużo czasu do rozmowy.- usiadła po turecku przede mną i patrzyła wyczekująco na mnie.
-Zacznijmy od początku. Byłam, jak i nadal jestem, ogromną fanką Big Time Rush. Moje życie opierało się na pisaniu o nich opowiadań i dowiadywania się nowych rzeczy. Cóż...Polska, to kraj, do którego gwiazdy się nie spieszą i dlatego rozpaczałam z przyjaciółkami, że nigdy nie zobaczę BTR na żywo. Pewnego ranka budzę się i widzę, że mają dawać koncert... To był dla mnie szok!- mówiłam, przy każdym wspomnieniu nabierając więcej powietrza. Tyle wspomnień z Jamesem...
-Woow! Ale ty masz szczęście.. - przyznała z szeroko otwartą buzią. 
-Ale to nie wszystko. Jest jeszcze coś, o czym wiele, na prawdę wiele osób nie wie... Między innymi taka, że...- przerwałam na moment i położyłam ręce na brzuchu. -Jestem w ciąży. - dodałam. Wtedy Gilbert się przewróciła na bok. 
-What the fuck?!- krzyknęła,a ja zatkałam zaraz jej usta.
-Uspokój się! - wrzasnęłam, a wtedy zobaczyłam duży cień przed sobą. Wiedziałam, że ktoś za mną stoi.
-Błagam, Claudia, nie uciekaj.- usłyszałam głos Jamesa. "Klaudia, trzymaj się. Nie rozpłacz się, nie wybuchnij.." <-mówiłam sobie i wstałam na proste nogi. Nie odwróciłam się do niego przodem. Dalej stałam tyłem.
-James proszę... Nie utrudniaj nam tego.- mówiłam wolno, przy tym zaciskając ręce w pięść.
-Błagam..- jego głos zaczął się łamać. Odchrząknął i kontynuował. Złapał mnie za rękę i odwrócił w swoją stronę. Spojrzał mi głęboko w oczy, a następnie gwałtownie zbliżył swoją twarz do mojej. Nasze usta dzieliły milimetry.
-Zrozum, że jesteś tą, którą kocham. Nie chcę żadnej innej,tylko ciebie, Claudia..- szepnął i mnie pocałował. Po policzkach spływały łzy, a on.. On po prostu kierował mną, jak jakąś lalką, kukiełką...
Oderwałam się od niego, a Vivienne pokazała jednoznacznie, żebym uciekała, ona go zatrzyma.
______________________
I oto rozdział 40. (wooow) Szybko leci ten czas, ale wiecie co Wam powiem?
KONKURS!: D
ahah ^^
Nie mogłam się zdecydować, która ma wygrać, dlatego też wygrywają obie! :D Emily oraz Vivienne ! Że miałam kontakt osobisty z Vivienne , to wplątałam ją do rozdziału już teraz, a pod tym postem proszę Emily, aby wysłała 3 zdjęcia swojej bohaterki, opisała się i jak ma się nazywać. :)
Dziękuję serdecznie wszystkim za udział w konkursie :*
PRZERWA.
A więc... Wyjeżdżam na dość długo... Najpierw babcia, powrót w sobotę, potem Kraków, niedziela, a od poniedziałku za tydz. ciocia i nie wiadomo kiedy powrót...  ;C Więc... Wiadomo tyle, że dostępu do neta nie będę miała u babci, więc żegnamy się do soboty. <3 Natomiast wrócę i dodaję rozdziały, które napiszę u babci ( nie spodziewajcie się cudów xD). Mam nadzieję, (ale ze mnie egoistkaa -,-) , że będziecie tęsknić. <3
Tymczasem papa <3 Gorących wakacji <3

17 komentarzy:

  1. Nosz kuźwa! Ona ma zostać z Maslowem! Ile jeszcze można uciekać?! -.- już czass by powiedzieć ;) Czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wooohooo! ^^
    Jaki zajebisty rozdział! Wooooo *o*
    I ja też tam jestem! Hyyyy! I wygrałam razem z Emily! Jaaaak super ^^
    Ale się cieszę!
    Emily, ciesz się razem ze mną! xD
    Run, Claudia, run, Maslow cię goniiii! Ej, chwila, nie!
    Nie uciekaj! Wy się macie zejść i się kochać i być szczęśliwą parą i możecie wyprodukować więcej dzieci xD
    Rozdział zajebisty, a ja z niecierpliwością czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdzial :D
    Niech oni bd wreszczie razem ;)
    Juz sie nie moge doczekac nastepnego ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech go w końcu wysłucha, bo już nie wytrzymuję tej presji ;D
    Chociaż fajnie jest poczytać, jak oni sie kłócą ;)
    Hahaha, bo oczywiście najlepiej jest posłuchać rady dziadków, oni zawsze wiedzą co i jak.
    Ja tu mam nadzieję, że na jednym dziecku nie skończą ;p
    Czekam nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdzial, ale szkoda Jamesa. Bedaczek sie zamartwia. Zycze milej zabawy u babci. I na pewno bedziemy tesknic i na fb tez Cie nie bedzie. Jak tylko wrocisz to daj nam tak wyczekiwany rozdzial. Do nastepnego. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. ZABIJEEEE !!! No już myślałam, że go wysłucha no ! Kurde wnerwiasz mnie powoli -.- Nie wytrzymuje już tej presji dziewczyno !! Jak pojawi się następny rozdział mam się doczytać do tego, że się pogodzą jasne.?! No xd Czekam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. KURDE ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM NO!! NIECH TERAZ JAMES MÓWI WSZYSTKO JEJ ZA NIM UCIEKNIE!! Rozdział świetny ^ ^ Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super roZdział, ty poprostu mnie zaskakujesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Siekierą ci głowę odrąbię to wtedy zobaczysz moją presję! Oni się mają pogodzić! Bo inaczej źle się to dla ciebie skończy. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze... Niech oni się pogodzą ! Plisss . !
    Są taką udaną parą... Są dla siebie stworzeni !
    Claudia ! Nie uciekaj od Jamesa !
    On się tak stara ciebie odzyskać . !
    Ehhh... Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. FUCK YEAH !! RAZEM Z VIV WYGRAŁYŚMY !! *.*
    A więc tak :D :
    http://25.media.tumblr.com/tumblr_m49hlzLDgx1qcyra0o1_1280.jpg
    http://25.media.tumblr.com/tumblr_mcw1ft97ue1qbrunjo1_1280.jpg
    http://24.media.tumblr.com/3aa44706344f6e022f7723f63c0c1a55/tumblr_movstobQfr1rxfbylo1_1280.jpg
    Imię i nazwisko : Emily Laurie
    Data urodzenia : 20 marzec 1998 rok
    Miejsce urodzenia : Las Vegas
    Miejsce zamieszkania : Los Angeles
    Status : Wolna
    Rodzina :
    Ojciec : Hugh Laurie ( aktor grający w serialu dr.House , piosenkarz )
    Brat : David Laurie ( skater , aktor , model )
    Hobby : Taniec , śpiew , modeling , skatebording , surfing , gra na pianinie i gitarze

    Opis :
    Emily jest typową buntowniczka. Nie raz miała problemy w prawem. Jest wredna , szczera , chamska i zawsze dostaje wszystko czego chce.
    Uwielbia adrenalinę. Jest pewna siebie i swoich wartości. Inteligentna , ale leniwa.
    Uzależniona od papierosów , alkoholu i innego rodzaju używek.
    Nienawidzi przegrywać. Stąpa twardo po ziemi i dąży do postawionego sobie celu po trupach. Mimo pozorów można jej zaufać i zwierzyć się z różnych problemów.

    Ulubiony członek BTR : James ^^
    Obiekt westchnień : brak

    Świetny rozdział i bardzo się ciesze , że razem z Viv wygrałysmy ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. No weź ich w końcu pogódź! Super rozdział i czekam nn ;**

    Gratulacje dziewczyny ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. No kurde .. Niech oni się pogodzą , bo ja się zaczęłam stresować xd
    Ejj , jeszcze będę to przeżywała ;o xd
    Świetny rozdział . ;3
    Czekam na ciąg dalszy ... <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ona ma byc z Jimmim! On ja tak kocha a ona tylko ciagle ucieka... Kobieto ogarnij sie!!!! Zobacz jak on cie kocha!!! Lepszego nie znajdziesz nigdzie!!!

    OMG... A ja zapomnialam o tym konkursie no! ;( A chcialam wziac w nim udzial ale akurat mnie najpkerw nie bylo, a potem o tym zapomnialam! -,- Ahh...
    No nic, ja czekam na nn! ;) Mam nadzieje ze szybko ich pogodzisz ;)
    PS. Zapraszam na nowy rozdzial do mnie ;)
    http://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, na ponowne rozpoczecie pisania mojego bloga;
      http://my-amazing-adventure-with-bigtimerush.blogspot.com
      zaczynam od nowa, narazie pojawil sie juz prolog, serdecznie zapraszam ;)

      Usuń
  15. Rozdział wyszedł ci świetnie, tylko proszę niech już Claudia wybaczy James'owi i znów niech będą tą słodką parką. No i niech powie mu o ciąży. Mam dosyć tych jej ucieczek.
    Czekam na next i zapraszam do siebie.

    http://all-over-again-btr.blogspot.com

    Pozdrawiam Maddie :D

    OdpowiedzUsuń