środa, 29 maja 2013

Rozdział 33. Spotkanie z Justinem Bieberem.

Bo puki jesteśmy młodzi, powinniśmy korzystać z życia najlepiej, jak się da! Wiek upoważnia nas do robienia błędów, ale musimy też przemyśleć, czy robimy ten błąd logicznie.
Szybko zerwałam się na proste nogi i pognałam sprawdzić przyczyny dobiegającego hałasu. Będąc już na dole spostrzegłam mamę w kuchni, a na ganku stały walizki.
-Kochana, dobrze, że wstałaś. Ja, tata i Daniel jedziemy do babci na dwa tygodnie. Proszę cię, nie zrób głupstw. W barku masz kartę kredytową, nie strać wszystkiego. Jak będziesz coś potrzebować, dzwoń. - powiedziała i cmoknęła mnie w czubek głowy. 
-Dobrze mamo! Gdzie tato i Danio?- spytałam, a ona wskazała ruchem głowy salon. Ruszyłam do niego i pożegnałam się z nimi. Następnie chciałam iść znów spać, ale nie mogłam zasnąć. Włączyłam więc TV i leżąc oglądałam ,,Never Say Never", które leciało na MTV. Podczas trwania filmu słyszałam odjeżdżające auto, które oznaczało, że rodzice pojechali. Oglądałam film i ciągle po policzkach spływały łzy. Nawet Titanic mnie tak nie wzruszył, jak Never Say Never. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, więc zeszłam prędko i otworzyłam je. W nich stał James z bukietem białych róż.
-Dzień dobry śpiąca królewno. - powiedział i pocałował mnie delikatnie w policzek.
-Hej.- wpuściłam go do środka i oboje udaliśmy się do mojego pokoju. -Tylko się nie wystrasz, bo jest tragicznie.- dodałam zatrzymując się przed drzwiami. Maslow posłał mi ciepłe spojrzenie i cmoknął mnie w policzek.
Weszliśmy więc do środka i usiedliśmy na łóżku. 
-Kochanie..- szepnął w pewnym momencie bawiąc się kosmykiem moich włosów.
-Tak?
-Ktoś ważny do mnie napisał.. W twojej sprawie.- kontynuował chłopak, a ja uniosłam się lekko do góry. Popatrzyłam mu w oczy i czekałam na kontynuację. -Pewien idol nastolatek przypadkiem znalazł twoje nagranie i je przesłuchał. Stwierdził, że chce z tobą zaśpiewać w duecie. A teraz zgaduj, kto to!- uśmiechnął się Maslow, a ja nie wiedząc o co mu chodzi .
- Powiem, że jego imię też rozpoczyna się na J. - dawał podpowiedzi i pocałował w czoło.
-Justin Bieber debilku! - powiedział i podniósł się do pozycji siedzącej. Ja zaś nie wierząc w to, co słyszę zrobiłam wielkie oczy.
-Że co?!- wrzasnęłam, a on zadowolony rzucił się na mnie i mocno mnie przytulił.
 -Że to. Widzisz, zanim wyjechałaś z L.A poszperałem na Twoim lapku i znalazłem ciekawe piosenki w twoim wykonaniu. Nagrałem jedno na płytę i zaniosłem do tego gościa, który chciał cię wypromować. Najwidoczniej zapomniał ją wziąć i e włala ! Moja mała, kochana Klaudia staje się gwiazdą! - patrzyłam na Jamesa i miałam ochotę go zabić. Jak mógł mi szperać po laptopie?! Nie rozumiem tego.
-Mogłeś chociaż zapytać o to, czy ja się na to godzę, a po drugie. No przecież to jest Justin Bieber! Ja nie mogę z nim zaśpiewać, bo zwiększy mu się liczba hejterów za to, że ze mną zaśpiewał... Zniszczę jego karierę...- mówiłam przygnębiona i wstałam z łóżka.
-Jesteś niemożliwa, wiesz? Cudownie śpiewasz i nawet nie zaprzeczaj. Siedzę już trochę w branży muzycznej i znam się na tym, czy ktoś ma talent, czy nie!- rzekł Maslow i również podniósł się z łóżka. Ja nie mówiąc już nic ruszyłam do łazienki wziąć prysznic. Ubrałam się  i wróciłam do chłopaka. Posprzątaliśmy pokój i postanowiliśmy wyjść na miasto.
Siedzieliśmy w kawiarni i zajadaliśmy się pucharami lodowymi. James wyjął telefon i zaczął do kogoś dzwonić.
-Justin? Masz chwilę?- rzekł do słuchawki, a ja zaczęłam się dławić kawałkiem owoca.
-Rozłącz się debilu!- wrzasnęłam, a ten tylko się uśmiechnął.
-Słuchaj. Wiem, że u was jest noc, więc... Szybka i krótka piłka. Kiedy chcesz nagrywać piosenkę z Claudią? Siedzi obok mnie i się dławi przez to, że z tobą gadam. - zaśmiał się. Jeszcze chwilę podyskutowali i wreszcie James się rozłączył.
-Za dwa dni mamy być w L.A. Nagra z Tobą piosenkę.- uśmiechnął się Maslow, a ja prawie zemdlałam.
-To musimy się pakować! Człowieku.. Nie , ja z nim nie zaśpiewam. Chyba cię posrało, ładnie mówiąc! - wykrzyczałam i wstałam od stolika.
-Przestań histeryzować. Wszystko będzie okej ! - przytulił mnie i oboje wyszliśmy z lokalu.
~ Oczami narratora ~
Claudia i James wrócili do domu dziewczyny i pierwsze, co zrobili , to wykonali telefon do mamy Piwkowskiej. Para bała się, że ona się nie zgodzi, bo może znów być rozczarowana i w ogóle. Jednak, gdy tylko jej mama dowiedziała się, że będzie śpiewać z Justinem Bieberem bez namysłu się zgodziła. Od zawsze lubiła Biebera, więc to, że jej córka z nim zaśpiewa,było dla niej szokiem.
-Pakuj się. Na konto przeleję ci trochę pieniędzy. Tylko proszę cię, bądź ostrożna i nie rób głupot.- zagroziła rodzicielka i rozłączyła się ze swoim dzieckiem. Claudia wraz z chłopakiem powędrowali do jej pokoju i zaczęli pakować jej ciuchy. James jej pomagał, a potem, gdy dziewczyna była gotowa, poszli do domu BTR, gdzie była Anita wraz z Loganem. Para opowiedziała przyjaciołom o tym, że szatynka będzie śpiewać z Justinem , a Anita, która bardzo kocha swoją przyjaciółkę, pogratulowała jej i ją mocno przytuliła.
-Powodzenia. Tylko nie wdaj się w wir sławy i jak już będziesz prestiżową gwiazdą, to nie zapominaj o nas!- powiedziała dziewczyna. Logan oznajmił, że oni jeszcze zostają w Polsce, ponieważ Henderson bardzo zaprzyjaźnił się z  rodziną Smith. Przyjaciele pożegnali się i z bagażem Jamesa wrócili do domu Klaudii. Tam zamówili bilety i na następny dzień był odlot.
____2 dni potem____
~ Oczami Claudii ~
To właśnie dziś! Właśnie dziś miałam śpiewać z Justinem Bieberem. Bardzo się tym stresowałam. Nie mogłam spać, a gdy tylko rozmawiałam z Maslowem na ten temat, trzęsłam się jak galareta.
-Wyobraź sobie, że śpiewasz ze mną.- pocieszał mnie szatyn.
-Jak ja nawet z tobą nigdy nie śpiewałam!!!- krzyknęłam wystraszona.
-Przestań tak histeryzować. Przecież to zwykły człowiek, taką ma pracę. Nie musisz się tak ekscytować.- widać, że James był już znudzony tym ciągłym gadaniem.
-Weź pod uwagę to, iż oprócz Rusherką jestem też Belieberką! Więc dla mnie to tak ważne, jak pierwsze spotkanie z Wami!!!- powiedziałam zdenerwowana i wstałam. Ruszyłam do swojego pokoju, w którym obecnie mieszkam i zaczęłam się zastanawiać, w co się ubrać. Wreszcie wybrałam kompet i poszłam się w niego ubrać. Wyprostowałam włosy, a następnie je spięłam, pomalowałam paznokcie i zrobiłam sobie makijaż. Gotowa wyszłam i spojrzałam na zegarek. Dochodziła 13;45, a o równiej 14 mamy spotkać się na miejscu.
-Woow..- szepnął James widząc mnie gotową.
-Coś nie tak?! Brudna jestem gdzieś, czy coś?!- wypytywałam zdenerwowana, a on podszedł do mnie i mnie pocałował.
-Wyglądasz idealnie. Chyba każdą dziewczynę przyćmiewasz swoim urokiem.- szepnął i z uśmiechem popatrzył mi w oczy.
-A idź ty..- zaśmiałam się i biorąc czarno-białą kopertówkę zaczęłam kierować się do wyjścia.
-Dobra... Jedziemy.- westchnęłam. Przełknęłam głośno ślinę i udaliśmy się do auta. James miał mnie tylko zawieść. Niestety nie mógł być przy mnie, ponieważ menager kazał przyjść mu do studia. Poinformował mnie, że będzie tam do późna, a ja muszę przełamać lody i zaśpiewać z Justinem.
Będąc pod studiem widziałam tłumy fotoreporterów.
-CO?! Ja nigdzie nie idę! Zawieź mnie z powrotem do domu! - powiedziałam i wróciłam szybko do auta. James otworzył drzwi od mojej strony i kucnął przed nimi. Złapał mnie za rękę i popatrzył na mnie.
-Klaudia... Przecież twoje marzenia się właśnie spełniają. Dlaczego ty się tak upierasz?! Nie rozumiem... Staniesz się sławna, poznasz kolejnego swojego idola, nagrasz z nim piosenkę. Dziewczyno! Ogarnij się i teraz wyjdź z auta. Pokaż wszystkim, że to właśnie TY będziesz śpiewać z Bieberem w duecie! Nikt inny! Moja kochana Claudia! - dopingował mnie , a na końcu przytulił i pocałował.
-No dobra.. - westchnęłam i z uśmiechem na twarzy wstałam i wyszłam z auta. Pewnym krokiem podążałam do drzwi głównych. Stali tam ochroniarze i popatrzyli na mnie z wyższością. Odwróciłam się lekko i z uśmiechem pomachałam Jamesowi na pożegnanie. Podałam swoje imię i nazwisko, a mężczyźni wpuścili mnie do środka. Skierowałam się na drugie piętro i weszłam do jednej z sal. Zastałam tam chłopaka odwróconego plecami do drzwi. Odchrząknęłam, a ten odwrócił się na ruchomym krześle w moją stronę. W tym momencie poczułam, jak robi mi się nie dobrze. Zakręciło mi się w głowie, a Bieber chyba to zauważył. Wstał i podszedł do mnie. Przytulił na powitanie i wskazał na miejsce obok niego.
-Więc.. Ty jesteś Klaudia Piwkowska, tak? - spytał i ciągle się na mnie patrzył. Bez słowa przytaknęłam ruchem głowy, a ten się zaśmiał.
-hahahaha ... Pewnie jesteś moją fanką, bo zwykłe dziewczyny zachowują się normalnie.
-Jestem zwykłą dziewczyną, przecież divą ani nic z tych rzeczy nie jestem.- westchnęłam i popatrzyłam na sprzęt obok nas.
-Może najpierw lepiej się poznajmy, aby piosenka dobrze wyszła, co ty na to?- zasugerował, a ja dalej w wielkim szoku przytaknęłam.
Rozmawialiśmy dobrych kilka godzin i nawet nie zorientowaliśmy się, kiedy była 22;30 .
-O kurde! James się będzie denerwował gdzie jestem tak długo...- westchnęłam i wstałam z kanapy.
-Poczekaj, podrzucę cię. Widocznie dziś już chyba nie nagramy nic, więc widzimy się jutro?- zasugerował, a ja bez namysłu się zgodziłam.
-Super, że cię poznałam. - uśmiechnęłam się, a on odwzajemnił mój gest.
-To ja się cieszę, że natrafiłem na tą płytę, bo poznałem niesamowitą dziewczynę. - powiedział Justin i wstał.
-Przesadzasz!- powiedziałam i się zaśmiałam. Oboje wyszliśmy ze studia, a paparazzi nadal tam było. Przecisnęliśmy się przez tłumy i dotarliśmy do jego auta. Otworzył mi drzwi, a ja wsiadłam i zapięłam pasy.
Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Podziękowałam za miło spędzone popołudnie i ruszyłam do domu, gdzie już czekał na mnie zmartwiony James...
_______________________
Taaam tammm taaam <3 Haa! *o* Ale mi się długi rozdział udał. <3 Mogłabym pisać dalej, ale mówię, że Was przedobrzę>.< Okej.. Zmieniłam wygląd. :3 Jak widzicie na nagłówku bloga jest James i Selena, bo jak wspominałam, bohaterowie się zmienili. <3 A teraz... Co sądzicie o rozdziale? ;3 Mi się nawet podoba, nie powiem . <3 Czekam na Wasze komentarze i chciałabym polecić bloga pewnej dziewczyny:
*KLIK*
Dopiero zaczyna, więc warto jej dać trochę otuchy. <3 To na tyle ode mnie. Papatki <3

9 komentarzy:

  1. Justin!!!!! Lubię go ale BTR górą! Super ci rozdział wyszedł i z niecierpliwością czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha! xD Ona tak na Justina reaguje, to co będzie jak ja go spotkam ? o.O Nie, raczej BTR xd Rozdział cudny xd Czeeekam nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze cudownie :) Pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdziałek ;* Selenka awww ;3 Te gify są po prostu słodziutkie :D Rozdział z Justinem zawsze spoko :D Masz talent do pisania.. pożyczysz mi ? :) Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahah zajebisty rozdział <3
    Swoją drogą ... Wiedziałam , że wpierdolisz tu Justina xd .. <3
    Podjarka Never Say Never xd <3 .
    Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  6. OOo *.* Też chciałabym nagrać piosenkę z Justinem *,* aww *.* Rozdział Przecudowny ^ ^ Oj James na pewno aż taki zły na Claudię nie będzie..chyba :D Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  7. O.O JUSTIN BIEBER!O ja nie moge... Nagra piosenkę z Bieberem! Też bym tak chciała.. Normalnie jej zazdroszczę! Ciekawa jestem, co to będzie za piosenka ;) Czekam na nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jak zawsze super. Z niecierpliwością czekam na nn. Proszę, aby on szybko się ukazał.

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże. Fantastyczny blog. Kocham Cię.! <3
    ~ Kari

    OdpowiedzUsuń