piątek, 10 maja 2013

Rozdział 31. Kłotnia

Wygrywasz dopiero wtedy, gdy nauczysz się przegrywać.
Położył mnie delikatnie na łóżku , nie przestając całować. Muskał każdy milimetr mojej szyi i zjeżdżał niżej , w stronę mojego dekoltu.Poczułam , jak rozpina moją koszulę, aż wreszcie pozbywa jej się i rzuca energicznie w kąt pomieszczenia.Zaraz potem ja zdarłam szybko jego t-shirt i cieszyłam się chwilą, którą znów spędzam z mężczyzną, którego kocham.Przejechał delikatnie dłonią wzdłuż mojej klatki piersiowej zaczynając od szyi kończąc przy skrawku spodenek.Zaczął je zsuwać coraz niżej i nie przestawał całować. Błądził ustami po ciele, aż spoczął na moich i zaczęliśmy walkę ze swoimi uczuciami. W pocałunkach próbowaliśmy oddawać to, jak bardzo się kochamy... Każda chwila była dla mnie najcenniejszą w życiu. Wreszcie oboje nadzy nie przestając się całować dokonaliśmy różnych czynności. Co pewien czas pojękiwałam z podniecenia, a następnie oddawałam się w rozkoszy, którą było kochanie się... Zmęczeni oboje leżeliśmy na łóżku patrząc w sufit. W pewnym momencie wybuchnęłam śmiechem i chichocząc przytuliłam się do nagiego torsu Jamesa.
-Z czego się tak śmiejesz?-zapytał wyczekująco, a ja nie mówiąc nic, po prostu pocałowałam go w policzek. W objęciach zasnęliśmy...
Nagle ktoś zaczął głośno kaszleć. Otworzyłam ledwo żywa oczy i spojrzałam w tamtym kierunku. Zobaczyłam moją mamę , a za nią przyjaciół.
-KLAUDIA! CO TO MA DO JASNEJ CHOLERY ZNACZYĆ!?-wykrzyczała bardzo zdenerwowana mama. Wiedziałam, że ta sytuacja jest najgorszą, w jakiej mogła mnie zobaczyć...
-Nie, proszę cię! Nie denerwuj się.- poprosiłam , a Anita widząc mój wyraz twarzy postanowiła wyprosić całe towarzystwo.
-Spróbuję przekabacić twoją mamę, ale nie wiem, czy mi się uda... Jak zajdziesz w ciążę, to wiedz, że ona cię zabije!- pogroziła przyjaciółka i ona również opuściła pokój. Spojrzałam na Jamesa, który równie był zniesmaczony tą sytuacją. Kącik jego ust uniósł się ku górze i zaczął się śmiać. Uderzyłam go lekko w klatkę piersiową, a on nadal chichotał.
-Przestań no! To nie jest śmieszne! Ona może cie wyrzucić z domu w tym momencie, ona cię z siekierą może gonić, więc uważaj.- zagroziłam. Moja mama jest szalona, więc może jej do głowy strzelić wszystko... Wiadomo, po kim ja to mam!
-Serio? Z siekierą? Hahahhaa! - nadal się śmiał, a potem złapał mnie w talii i przyciągnął tak, że leżałam na nim i oboje znów się całowaliśmy.
-Dobra ! Trzeba wstawać.- westchnęłam chcąc iść po ubrania. Dorwałam szlafrok, który leżał obok łóżka i szybko go na siebie założyłam.
-Fajna dupcia skarbie.- zawołał Maslow, a ja wywróciłam oczami. Podeszłam do szafy i wyjęłam pierwsze lepsze ciuchy. Poszłam wziąć prysznic i ubrałam się . Gdy byłam gotowa wyszłam z pokoju i nie zastałam Jamesa w nim. Pościel była poukładana, a pokój w miarę czysty. Usłyszałam swoje imię, które ktoś wołał. Rozejrzałam się i zaczęłam kierować się w stronę drzwi. Zeszłam na dół i zobaczyłam, że chłopak siedzi w gronie przyjaciół I MAMY w kuchni. Przełknęłam głośno ślinę i poszłam zrobić nam coś do jedzenia. Rodzicielka słowem się nie odezwała, natomiast przyjaciele ciągle rozmawiali.
-Ej... A tak w ogóle, wczoraj Kendall poprosił Asię o chodzenie! -zawołał dumny Logan. Każdy z nas się uśmiechnął, natomiast Henderson ciągle patrzył w telefon.
-No i pięknie! Ktoś szykuje zaręczyny! - krzyknął ledwo oddychając. Każdy spojrzał na niego wystraszony. Wyczekiwaliśmy dalszej wypowiedzi.
-Carlos zbiera się z zaręczynami do Niny! O jacie. Czyli stary się serio zakochał. No masz... Będziemy wujkami James. - zażartował chłopak Anity, a zaraz potem cmoknął ją delikatnie w usta.
-Na razie zostawię was samych, ale potem porozmawiamy Klaudia.- powiedziała rodzicielka i zdenerwowana opuściła pomieszczenie. Pokręciłam głową zdenerwowana i skupiłam się na robieniu jajecznicy.
-Ciekawe, jak on to zrobi.. Ojć! Ja mogę mu pomóc. Nina kocha romantyczny klimat, więc... Mogę zrobić tak, że ona na samym początku zdębieje z wrażenia. - powiedziałam bardzo pewna siebie.
-To dobry pomysł! - przytaknęła Anita. Uśmiechnięta wróciłam do gotowania, a gdy posiłek był gotowy , przełożyłam go na talerze i podałam każdemu z nas. Potem postanowiliśmy iść na miasto. Krążąc po uliczkach Katowic, ciągle jakaś dziewczyna zaczepiała albo Jamesa, albo Logana prosząc o autograf. Chłopcy, jak to oni, zawsze chcą być mili dla fanów, więc dają autografy, robią zdjęcia i odpowiadają na proste pytania typu; Wyjdziesz za mnie? Śmieszyły mnie takie pytania, ale sama będąc fanką bym to zadała. Nie muszę tego robić, bo z nim jestem i jeśli mnie na prawdę kocha , to sam to zrobi, tak jak planuje to zrobić Carlos. On jest przesłodki! Uroczy z niego facet, a Nina to na prawdę super dziewczyna . Dobrali się do siebie i na pewno stworzą niesamowitą parę, małżeństwo i rodzinę... Ale z rodziną bym się nie spieszyła, bo jesteśmy jeszcze młodzi.
-Jestem padnięta.. Nie mam siły tu już chodzić.- westchnęłam siadając na ławeczkę. Reszta zrobiła to samo i w milczeniu czekaliśmy, aż ktoś coś wymyśli.
-W ogóle, to gdzie wy nocujecie?- zapytałam patrząc na Logana.
-U nas w domu. Przecież , nie zapominaj, mamy tutaj dom. - zaśmiał się Henderson, a ja pokiwałam głową, że rozumiem.
Poszliśmy potem do centrum handlowego i chodziliśmy po sklepach. Chłopcy nie mieli nic przeciwko temu i wchodzili razem z nami do nich. Ostatnim sklepem był sklep z bielizną. Tam chłopcy weszli najchętniej.
-Poczekajcie na zewnątrz.- poprosili, a my zgodnie usiadłyśmy na pufach , które stały przy jednej z kolumn. Wyczekiwaliśmy ich, aż wreszcie wyszli. Mieli w rękach reklamówki i nie chcieli nam pokazać, co mają w środku.
-Dowiecie się, jak wrócimy do L.A!- zawołał Logan, łapiąc Anitę za rękę. Maslow zrobił to samo ze mną i zaczęliśmy kierować się pod mój dom. Tam rozstałam się z przyjaciółmi i weszłam do domu, w którym czekała już bardzo zdenerwowana mama.
-Młoda damo, przegięłaś pałeczkę, wiesz o tym? -zawołała wkurzona.
-Przecież mam prawie 17 lat! Mam prawo to robić! Wiem, co to antykoncepcja, więc nie musisz mi prawić morałów, żebym się zabezpieczała, bo nie ma po co!- powiedziałam równie oschłym tonem.
-Uważaj, co mówisz. Jeszcze nie masz 17 lat, więc pod okiem prawa masz 16! Jesteś jeszcze młoda, masz na to czas, a on może cię wykorzystać i zostawić! A najgorsze będzie wtedy, gdy wpadniecie. Tak bardzo chcesz być młodą matką? Na prawdę tego chcesz?!
-No przecież ci kurde mówię, że się zabezpieczamy! Mamo błagam, nie jestem mała, dam radę sama, bez twoich głupich rad.- krzyczałam zdenerwowana, co budowało coraz większe napięcie.
-Nie masz prawa się z nim wieczorami spotykać, rozumiesz?! Jesteś młoda, nie masz osiemnastu lat, żeby się tak rządzić, więc będąc pod moim dachem, masz słuchać się mnie ! I gówno mnie interesuje, co masz jeszcze do powiedzenia. Zamknęłam ten temat! Wieczorami nie widujesz się z Jamesem, jeśli nie chcesz, aby ten związek się rozpadł!!!- ryknęła , a mnie wytrąciło to z równowagi.
-Może byś tak spojrzała na siebie?! Martwisz się o mnie, może lepiej od siebie zacznij, bo  z tobą jest coś nie tak!!!- mówiąc to trzasnęłam drzwiami i wyszłam z pomieszczenia. Skierowałam się do swojego pokoju i zatrzaskując głośno za sobą drzwi, usiadłam na łóżku i włączyłam sobie muzykę. Zaraz potem uruchomiłam laptopa i weszłam na twittera. Postanowiłam napisać do Carlosa, aby zadzwonił do mnie na skeypie. Chciałam mu doradzić coś w sprawie zaręczyn, bo to poważna sprawa, którą trzeba dopracować od początku do końca...
__________________________
No i macie tutaj taki rozdział nijaki. Nie podoba mi się w ogóle.-,- Widziałam, że mam nominację do znów tam czegoś, to ja to postaram się ogarnąć w ten weekend. :3 Dziękuję od razu za każde zgłoszenie. Love max ludki! <3
Zapraszam Was na mojego bloga:
www.crazy-for-you-btr.blogspot.com
Mam nadzieję, że zostawicie tam niejeden komentarz za sobą. <3 No i na innym blogu, z imaginami , pojawi się notka z Kendallem w Titanicu. Staram się , aby to nie było żywcem zerżnięte z filmu, więc będzie ciekawie, ale to dopiero jak napiszę, to dam Wam tutaj linka. Mam nadzieję, że wejdziecie na bloga podanego w linku, bardzo zależy mi na Waszej opinii.
xoxo Claudia >.< <3

10 komentarzy:

  1. O Carlos,jaka poważna decyzja,ale fajnie :) Ej,ej Tw mama musi to zrozumiec,bo nic nie ma prawa przeszkdozic waszej milosci:D Ciekawi mnie co mają w reklamówkach,że pokażą dopiero w LA.. Troche prypał z ta mama,ale dobry przypał nie jest zły xD Dobra koniec,czekam na nastepny!:)/Anit<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :)
    Już czekam na następny.
    Też jestem ciekawa co kupili chłopacy i skoro pokażą dopiero w LA, to może Claudia wróci tam :) oby oby ...
    Fajnie, ze Carlos chce się zaręczyć, to jest takie słodkie :)
    No, więc czekam już na 32 rozdział ;D
    ~Patrycja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział:)
    Nie mogę si doczekać nastopnego..
    Ciekawe co kupili chłopacy?
    Nie mogę się doczekać zarenczyn Carlosa to na pewno będzie urocze i piękne

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaaaaaleeeeeee żeee cooo?!?! Zaręczyny??? Tak szybko??? Fajnie ^^ mój kochany latynosik na pewno się postara <3 twoja mama (bez urazy) jest jakaś dziwna okropna i wgl... Nie ma prawa ci tego zakazać! Mam nadzieję że wszystko się ułoży.. Czekam nn i pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo... zaręczyny? O__O To się chłopak naprawdę zakochał.
    Ja już sobie pomyślałam co by moja mama zrobiła, gdyby mnie w takiej sytuacji przyłapała. Na bank, kara do osiemnastki na jakiekolwiek wychodzenie, oraz zakaz spotykania i kontaktowania się ze znajomymi.
    Zakupy! Nie przepadam za nimi ;/ Ale chłopakom jak widać, najbardziej podobał się zakup w sklepie z bielizną. Aż chce wiedzieć co oni wymyślili.
    Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłość... awwwwwwww....zaręczyny ...awwwwww... *____*
    hahaha xd kurde.. musiała ich przyłapać.... (facepalm) a w sumie... nie mogli się zamknąć na klucz ? haahaha xd :D
    No nic... bo zamieniam się w moją mamę... :o oł nooł :o
    zapraszam do mnie na nowy rozdział ... :) http://this-is-not-a-dream-xd-love-btr.blogspot.com/2013/05/rzdz-33.html

    OdpowiedzUsuń
  7. hahahahhaha...Nie no, spokó Majka...hahahahhaha
    Łuki i Mati:Facepalm
    Ja:(WStaję ogarnięta i mówię) co tym razem?!
    oni:tażają się po ziemi
    Ja z nimi tarzamy się po ziemii ^^ Przyłapała ich...hahahahhahahahahahhahahaha...Biedni chłopcy i ja, brzuchy nas bolą od tego śmiechu przez to.
    Mati: Cicho, patrzcie!
    Ja:Awwwww *.* zaręczyny!
    Łuki do Matiego: Myślisz, że ona...
    Mati: No najprawdopodobniej wpadła xD
    Ja:nieogarnięte człeki -,-
    Czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. O bosz...co za matka -.- W sumie dobra zdenerwowana była rozumiem, ale to jest Claudii życie, ale zawsze może się wyprowadzić od matki i zamieszkać z Jamesem *.* Rozdział Super :) Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejciu, ale się mama wkurzyła o.O No ale się nie dziwię, dziewczyna ma 16 lat o__O Rozdział super ;D Czeeeeekam nn ;** I zapraszam do siebie xd

    OdpowiedzUsuń
  10. Opowiadanie, wygląd bloga i cała fabuła jest boska. Całość udało mi się przeczytać w dwa dni i muszę sie przyznać, że zakocham się w twoim opowiadaniu. Proszę pisz szybko następny, bo nie mogę doczekać się co będzie dalej.
    Zapraszam do siebie, dopiero zaczęłam pisac i bardzo proszę jak przeczytasz to zostaw po sobie swoja opinie w komentarzu. Bardzo mi na tym zależy.

    http://all-over-again-btr.blogspot.com

    Pozdrawiam Maddie :D

    OdpowiedzUsuń