Ubrałam swoją sukienkę i zaczęłam się malować, czesać i w ogóle. Gotowa wyszłam z łazienki i skierowałam się na dół. Tam czekała na mnie "święta trójca".
-Wow! - westchnęli chórek. Logan, James oraz Anita popatrzyli na mnie, aż wreszcie jeden z nich- James, otrząsnął się i podał mi kwiat.
-Za co to ?- spytałam zdziwiona.
- Za to, że jesteś. Za to, że będziesz. Tak po prostu, bo cię kocham.- ucałował delikatnie skroń mojej głowy . W czwórkę ruszyliśmy do auta Logana i ruszyliśmy do wynajętej przez nas sali. Na przyjęciu mieli być tylko najbliżsi, a co się okazało? Było TŁUMY fotoreporterów oraz... Ludzie, których bynajmniej ja nie znam.
Zaparkowaliśmy przed tylnym wyjściem, ale co się okazało- było zamknięte. Musieliśmy więc wejść głównym. Zastanawiało mnie jedno: Jak wszedł tutaj Carlos nie spostrzegając wszystkich paparazzi ... ?
Gdy znaleźliśmy się w środku było pełno ludzi! Każdy już szalał, a na środku tańczyli Nina z Carlosem.
- To już po wszystkim!? - warknęłam zawiedziona..
-Chyba się spóźniliśmy.- dopowiedziała Anita.
-Ugh ! To nie fair. Ja tu chciałam być przed nim i śpiewać mu najgłośniej sto lat, ale mi się nie udało...- załamana udałam się do Peny. Przytuliłam go i zaczęłam składać mu życzenia .
-I żebyś miał tyle dzieci, ile fanów na całym świecie! - dodałam na koniec, a Nina zaczęła się dusić napojem. Carlos roześmiany poklepał ją po plecach i przytulił mnie. Potem zaczęła się zabawa . Każdy coś wypił i zaczął się bawić. Zapoznałam się z pewną dziewczyną - Emily. Jest bardzo sympatyczna, ale za razem skryta...
-Fajnie się z tobą rozmawiało Claudia, ale muszę już lecieć. Mój ojczym się bardzo denerwuję, gdy wracam późno do domu.- mówiła zakłopotana.
-Nie wybaczy ci tego,że wróciłaś później z urodzin kumpla?- spytałam lekko zirytowana.
-Nie, on jest... Inny.- rzekła i przytuliła mnie i zniknęła. No cóż. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i spostrzegłam Jamesa... W kącie... Ledwo przytomnego. Wystraszona szybko do niego pobiegłam.
-James! Nic ci nie jest?! - wrzasnęłam i upadłam przed nim klepiąc go po twarzy. On tylko coś mamrotał pod nosem...
-WAIT... Czyżby James Maslow- ten aniołek, zaliczył zgon alkoholowy? - patrzyłam na jego ledwo mrugające powieki. -Pobudka królewiczu. Nie będę cię tachać do domu przecież.- dodałam. Ten tylko przewrócił oczami i ... Spróbował wstać? Mogę to tak nazwać?
Podparł się kanapy, uniósł się z podłogi i usiadł. Wtedy zobaczyłam, że Anita wyprowadza Logana, również ledwo przytomnego. SERIO!? -,-
Poklepałam kilkakrotnie Jamesa po twarzy, aż ten lekko "przetrzeźwiał"
-Idziemy do domu.- warknęłam. Pomogłam mu wstać i tak jak przyjaciółka, skierowałam się do wyjścia z lokalu. Najpierw upewniłam się, że nikogo nie ma, a dopiero wyszłam.
-Mam dziewczynę, będę tatą, tro lo lo lo lo ! - krzyczał James na całe gardło.
-Milcz. Jeszcze ludzi nas usłyszą ! - rzuciłam i pomogłam mu wsiąść do auta, w którym siedziała już Anita, a z tyłu Logan, też ledwo przytomny.
- Really?! - westchnęła przyjaciółka odpalając silnik. Nie odezwałam się nic. Po prostu chciałam jak najszybciej wrócić do domu, położyć tego gamonia spać i sama się w ten stan udać!
Po dojechaniu na miejsce Maslow wyskoczył z powozu jak oparzony. Udał się w krzaki i usłyszałam niemiłe odgłosy..
-Tak to jest, jak się miesza wszystkie gatunki alkoholu na raz.- zawołałam i pomogłam Anicie z Loganem. Wprowadziłyśmy go do kuchni..
-Ayeha dziewczynki.. Wiecie co wam powiem?- mówił Henderson, jak gdyby miał coś w ustach.
- Co?- spytała Anita, zdejmując z niego krawat i marynarkę.
-Kocham was.- powiedział z uśmiechem. Spojrzałyśmy na siebie i nie zwracając na to uwagi, dalej go rozbierałyśmy. Był już w samych spodniach. Przyjaciółka pognała rozłożyć sofę w salonie, a ja pomogłam Loganowi się tam dostać.
-Tak się nawalić? Jesteście niedojrzali! - westchnęłam i rzuciłam go na kanapę. Zostawiłyśmy go i pognałyśmy po Jamesa. Wykonałyśmy te same czynności słuchając jego śpiewu i również położyłyśmy go w salonie, obok Logana.
-Śpijcie dobrze alkoholicy! - zawołałyśmy wychodząc. Wzięłyśmy prysznic i udałyśmy się do mojego pokoju. Włączyłyśmy TV i zaczęłyśmy rozmawiać.
-A jak nazwałabyś dziewczynkę?- dopytywała.
-Jessie albo Selena.- odpowiedziałam i spojrzałam na okno balkonowe. Widać było jasno świecące gwiazdy na niebie , które zawsze mnie usypiały.
-Pamiętasz nasze rozmowy na facebook'u? "A co by było, gdyby nasze głupie gadania się spełniły? "... Albo: " I tak nie mamy u nich szans. Po co się łudzić? " A teraz proszę! Mieszkamy z nimi pod jednym dachem, chodzimy z nimi na imprezy, jeden się już oświadczył, drugi będzie miał dziecko. No jeju! Masakra jakaś! Tak szybko i łatwo spełniły się nasze marzenia..- westchnęłam ocierając samotną, szczęśliwą łzę.
-Ty powtarzałaś "Nigdy nie mów nigdy" albo "Wiara pozwala widzieć dalej, niż widzą oczy" ... Miałaś rację, od dziś cię słucham! - zaśmiała się blondynka. Przytuliłam ją mocno i podziękowałam jej.
-Za co? -zapytała zdziwiona.
-Za to, że jesteś. Kocham cię siostro! - zawołałam i uśmiechnęłam się. Przyjaciółka chwilę posiedziała, ale postanowiła wrócić do swojego pokoju i iść spać. Nie dziwię się, obie byłyśmy bardzo zmęczone.
Zostałam sama... Udałam się więc na balkon. Ułożyłam się na płytkach i patrzyłam na niebo.
-Boże dziękuję za spełnienie moich marzeń... Szkoda tylko , że tak szybko obdarzyłeś nas dzieckiem, jednak jesteśmy gotowi na to. - mówiłam pod nosem i zobaczyłam spadającą gwiazdę. W momencie. Oczy zaszkliły się, a ja zrobiłam się czerwona na twarzy... Pomyślałam życzenie i... zasnęłam...
_________________________
Rozdział dedykowany ANICIE ! <3 Kocham cię siostro ! <3
Jak Wam się podoba rozdział? :)
Mi jakoś.. Cienko ...
Nie wyszedł mi .. ;___;
Ale jestem bardzo zmęczona, bo byłam w Częstochowie, obchodziłam prawie całe miasto, po kościele oczywiście. Na prawdę...
Ale mam nadzieję, że się spodoba ! :*
Czekam na komy ! <3
10-15 komów <- nowy ! :*
xoxo
-Wow! - westchnęli chórek. Logan, James oraz Anita popatrzyli na mnie, aż wreszcie jeden z nich- James, otrząsnął się i podał mi kwiat.
-Za co to ?- spytałam zdziwiona.
- Za to, że jesteś. Za to, że będziesz. Tak po prostu, bo cię kocham.- ucałował delikatnie skroń mojej głowy . W czwórkę ruszyliśmy do auta Logana i ruszyliśmy do wynajętej przez nas sali. Na przyjęciu mieli być tylko najbliżsi, a co się okazało? Było TŁUMY fotoreporterów oraz... Ludzie, których bynajmniej ja nie znam.
Zaparkowaliśmy przed tylnym wyjściem, ale co się okazało- było zamknięte. Musieliśmy więc wejść głównym. Zastanawiało mnie jedno: Jak wszedł tutaj Carlos nie spostrzegając wszystkich paparazzi ... ?
Gdy znaleźliśmy się w środku było pełno ludzi! Każdy już szalał, a na środku tańczyli Nina z Carlosem.
- To już po wszystkim!? - warknęłam zawiedziona..
-Chyba się spóźniliśmy.- dopowiedziała Anita.
-Ugh ! To nie fair. Ja tu chciałam być przed nim i śpiewać mu najgłośniej sto lat, ale mi się nie udało...- załamana udałam się do Peny. Przytuliłam go i zaczęłam składać mu życzenia .
-I żebyś miał tyle dzieci, ile fanów na całym świecie! - dodałam na koniec, a Nina zaczęła się dusić napojem. Carlos roześmiany poklepał ją po plecach i przytulił mnie. Potem zaczęła się zabawa . Każdy coś wypił i zaczął się bawić. Zapoznałam się z pewną dziewczyną - Emily. Jest bardzo sympatyczna, ale za razem skryta...
-Fajnie się z tobą rozmawiało Claudia, ale muszę już lecieć. Mój ojczym się bardzo denerwuję, gdy wracam późno do domu.- mówiła zakłopotana.
-Nie wybaczy ci tego,że wróciłaś później z urodzin kumpla?- spytałam lekko zirytowana.
-Nie, on jest... Inny.- rzekła i przytuliła mnie i zniknęła. No cóż. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i spostrzegłam Jamesa... W kącie... Ledwo przytomnego. Wystraszona szybko do niego pobiegłam.
-James! Nic ci nie jest?! - wrzasnęłam i upadłam przed nim klepiąc go po twarzy. On tylko coś mamrotał pod nosem...
-WAIT... Czyżby James Maslow- ten aniołek, zaliczył zgon alkoholowy? - patrzyłam na jego ledwo mrugające powieki. -Pobudka królewiczu. Nie będę cię tachać do domu przecież.- dodałam. Ten tylko przewrócił oczami i ... Spróbował wstać? Mogę to tak nazwać?
Podparł się kanapy, uniósł się z podłogi i usiadł. Wtedy zobaczyłam, że Anita wyprowadza Logana, również ledwo przytomnego. SERIO!? -,-
Poklepałam kilkakrotnie Jamesa po twarzy, aż ten lekko "przetrzeźwiał"
-Idziemy do domu.- warknęłam. Pomogłam mu wstać i tak jak przyjaciółka, skierowałam się do wyjścia z lokalu. Najpierw upewniłam się, że nikogo nie ma, a dopiero wyszłam.
-Mam dziewczynę, będę tatą, tro lo lo lo lo ! - krzyczał James na całe gardło.
-Milcz. Jeszcze ludzi nas usłyszą ! - rzuciłam i pomogłam mu wsiąść do auta, w którym siedziała już Anita, a z tyłu Logan, też ledwo przytomny.
- Really?! - westchnęła przyjaciółka odpalając silnik. Nie odezwałam się nic. Po prostu chciałam jak najszybciej wrócić do domu, położyć tego gamonia spać i sama się w ten stan udać!
Po dojechaniu na miejsce Maslow wyskoczył z powozu jak oparzony. Udał się w krzaki i usłyszałam niemiłe odgłosy..
-Tak to jest, jak się miesza wszystkie gatunki alkoholu na raz.- zawołałam i pomogłam Anicie z Loganem. Wprowadziłyśmy go do kuchni..
-Ayeha dziewczynki.. Wiecie co wam powiem?- mówił Henderson, jak gdyby miał coś w ustach.
- Co?- spytała Anita, zdejmując z niego krawat i marynarkę.
-Kocham was.- powiedział z uśmiechem. Spojrzałyśmy na siebie i nie zwracając na to uwagi, dalej go rozbierałyśmy. Był już w samych spodniach. Przyjaciółka pognała rozłożyć sofę w salonie, a ja pomogłam Loganowi się tam dostać.
-Tak się nawalić? Jesteście niedojrzali! - westchnęłam i rzuciłam go na kanapę. Zostawiłyśmy go i pognałyśmy po Jamesa. Wykonałyśmy te same czynności słuchając jego śpiewu i również położyłyśmy go w salonie, obok Logana.
-Śpijcie dobrze alkoholicy! - zawołałyśmy wychodząc. Wzięłyśmy prysznic i udałyśmy się do mojego pokoju. Włączyłyśmy TV i zaczęłyśmy rozmawiać.
-A jak nazwałabyś dziewczynkę?- dopytywała.
-Jessie albo Selena.- odpowiedziałam i spojrzałam na okno balkonowe. Widać było jasno świecące gwiazdy na niebie , które zawsze mnie usypiały.
-Pamiętasz nasze rozmowy na facebook'u? "A co by było, gdyby nasze głupie gadania się spełniły? "... Albo: " I tak nie mamy u nich szans. Po co się łudzić? " A teraz proszę! Mieszkamy z nimi pod jednym dachem, chodzimy z nimi na imprezy, jeden się już oświadczył, drugi będzie miał dziecko. No jeju! Masakra jakaś! Tak szybko i łatwo spełniły się nasze marzenia..- westchnęłam ocierając samotną, szczęśliwą łzę.
-Ty powtarzałaś "Nigdy nie mów nigdy" albo "Wiara pozwala widzieć dalej, niż widzą oczy" ... Miałaś rację, od dziś cię słucham! - zaśmiała się blondynka. Przytuliłam ją mocno i podziękowałam jej.
-Za co? -zapytała zdziwiona.
-Za to, że jesteś. Kocham cię siostro! - zawołałam i uśmiechnęłam się. Przyjaciółka chwilę posiedziała, ale postanowiła wrócić do swojego pokoju i iść spać. Nie dziwię się, obie byłyśmy bardzo zmęczone.
Zostałam sama... Udałam się więc na balkon. Ułożyłam się na płytkach i patrzyłam na niebo.
-Boże dziękuję za spełnienie moich marzeń... Szkoda tylko , że tak szybko obdarzyłeś nas dzieckiem, jednak jesteśmy gotowi na to. - mówiłam pod nosem i zobaczyłam spadającą gwiazdę. W momencie. Oczy zaszkliły się, a ja zrobiłam się czerwona na twarzy... Pomyślałam życzenie i... zasnęłam...
_________________________
Rozdział dedykowany ANICIE ! <3 Kocham cię siostro ! <3
Jak Wam się podoba rozdział? :)
Mi jakoś.. Cienko ...
Nie wyszedł mi .. ;___;
Ale jestem bardzo zmęczona, bo byłam w Częstochowie, obchodziłam prawie całe miasto, po kościele oczywiście. Na prawdę...
Ale mam nadzieję, że się spodoba ! :*
Czekam na komy ! <3
10-15 komów <- nowy ! :*
xoxo
Uhuhuhuhu ! Zajebisty kochana. :*
OdpowiedzUsuńWiem. Dawno nie komałam :C Przepraszam:(
Kc < 33
Super rozdział. Szkoda, że Logan i James się tak upili, ale czego trzeba spodziewać po facetach. Czekam nn
OdpowiedzUsuńEee tam.. James, słaby jesteś :D Logan to samo xD
OdpowiedzUsuńAle mimo to rozdział świetny!
xx, Sk8er Girl
PS. Fajnie by było gdyby Claudii urodziła się dziewczynka i miała na imię Selena *-*
Co ty gadasz? Rozdział jest świetny!!! Phahahah xD szybko im poszło z tym alkoholem xD no to Los miał super imprezę ^^ czekam nn ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! <3 hahaha chłopacy się nawalili xDDD Logan, też cię kochamy! :P
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta! <3
Super ! Selena ,tak? To już pewnie znamy imię i PŁEĆ ......buahahaaha zadurzo podpowiedzi xD Nie no,fajnie że dziewczynka,bo w każdym opowiadaniu James miał syna ....więc fajnie że coś nowego ! KoChAm CiĘ !!!!!!! Świetnie piszesz <3
OdpowiedzUsuńCo za pajace, żeby się tak upić, ja nie wiem -.-
OdpowiedzUsuńAle i tak ich kocham ;3
Ciekawe, o czym pomyślała Caludia? ;>
Rozdział świetny ^.^ czeeeekam nn ;*
super rozdział czekam nn.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na nn.
OdpowiedzUsuńE tam. Głupoty gadasz. Rozdział ci jak najbardziej wyszedł ^ ^
OdpowiedzUsuńOj Logan i James...wy alkoholicy..żeby tak się upić? No to jestem ciekawa poranku ^ ^ Czekam nn :*
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn
Nina i Carlos, prawdopodobnie, ożenią się jako pierwsi, a Claudia i James, prawdopodobnie, będą mieć jako pierwsi dziecko. Huh.
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem co pisać w komentarzach, mam dużo weny, ale też brak jakichkolwiek chęci.
Jednak to zawsze mężczyźni muszą zaliczyć banię na każdej imprezie, nigdy to nie jest kobieta ;)
Czekam nn ;*
Kocham to! <333 Czekam na następny. *.*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam z niecierpliwością na kolejny :)
OdpowiedzUsuńświtniuśki rozdzialik. czekam na następne
OdpowiedzUsuń